czwartek, 29 grudnia 2016

Legendy Polskie: Smok (2015) – recenzja

Na początek powtórka z lekcji j. polskiego, a przynajmniej z tych czasów, kiedy uczono jeszcze trochę o polskich legendach i naszej słowiańskiej kulturze. 
 
Smok wawelski - w legendzie (w dużym skrócie)

Dawno, dawno temu, ale wcale nie za 7 górami i wcale nie za 7 lasami, tylko w naszym Kraju, było sobie miasto Kraków, gdzie w jamie pod wzgórzem Wawel żył sobie smok.
Smok jak to smok, apetyt ma i czasem chapnie owcę czy barana, ale to lokalni mieszkańcy umieli jakoś przeżyć. Z czasem bestia jednak się rozochociła, stała się nieznośna i uciążliwa dla mieszkańców. W skrócie mówiąc, "zaczęło się dziać". (Tutaj chętnych odsyłam do jakiejś bajki o smoku). W końcu na smoka wkurzył się lokalny szewczyk, który wypchał truchło barana siarką, smołą, czy innym benzopirenem i podrzucił bestii. Ta zjadła baranka i wkrótce zdechła.

Smok wawelski - w rzeczywistości

Wzgórze Wawel (czyli mityczny Babel z którego rozeszły się ludy r1a1 na wszystkie strony świata) było w dawnych czasach bardzo ważnym ośrodkiem władzy i ponadto ważnym miejscem kultowym. Smocza Jama była miejscem kultu Żmija (zoomorficznego wcielenia boga Welesa). W mitologii Słowian Żmij (czyli współcześnie: Smok) strzegł jaskini - Wyraju - wejścia do podziemnego świata - Nawii. 

Przyszła jednak nowa wiara symbolizowana przez "baranka". (Oto Baranek Boży, który... no dalej chyba znacie...) i nie bez oporu kult Smoka musiał ustąpić miejsca religii katolickiej, nie obyło się jednak  bez walki, licznych ofiar i pożogi (polecam przeczytać o Reakcji Pogańskiej). "Baranek" załatwił Smoka na amen.


Nasza historia ma jeszcze drugą, pierwotną warstwę znaczeniową i mówi o pojedynku dwóch antagonistów Boga Gromowładnego (personifikowanego przez młodego wojownika) i Boga Podziemi (Żmija-Smoka), zakończonym przegraną tego drugiego. Z czasem mit stał się ludową legendą powtarzaną w różnych wersjach w całej Słowiańszczyźnie.


Smok filmowy

Smok filmowy nawiązuje do średniowiecznej legendy o wkurzonym szewczyku, ale akcja dzieje się tu w bliżej nieokreślonej przyszłości. Smok jest tu człowiekiem, potężnym ruskim mafiozem, uzbrojonym do tego w najnowszej generacji Osprey'a, którym terroryzuje miasto. Nasz "Rusek" nie porywa także owiec, ale młode, atrakcyjne dziewczyny.


Filmowy szewczyk nie robi butów, buduje roboty, hackuje, koduje. Szewczyk wkurza się na "Smoka" po tym jak ten porywa jego "obiekt westchnień", buduje androida udającego piękną dziewczynę i...


...obiecałem nie psuć zabawy z tego "short story" tym, którzy go jeszcze nie widzieli. Film bez problemu, bezpłatnie (i legalnie) znajdziecie w sieci oraz na YT.

Pozdrawiam,

Remigiusz


Zapraszam: 

Legendy Polskie: Jaga (2016) – recenzja

 



2 komentarze:

  1. To raczej nie recenzja, tylko opis. Recenzja wymagałaby jakiejś oceny, wymienienia wad i zalet, a nie tylko przytoczenia źródeł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje teksty ewoluują, przycisk "opublikuj" nie musi oznaczać stanu "zamrożenia" recenzji, czy opisu - jak to nazywasz

      czyj się zaproszony/a do napisania w komentarzach swojej oceny oraz wymienienia wad i zalet

      proszę bardzo

      Usuń